wpis będzie długi, ale jest o miłości, tak jak "Titanic". A na "Titanicu" przecież wytrzymaliście.
NAPISANO 5. PAŹDZIERNIKA, 4. DZIEŃ OD ZAWIĄZANIA SUPŁA NA OSI CZASU
Weszłem na wagę. 96,2 kg. Uznałem, że to znak.
Włączyłem radio na tej właśnie częstotliwości.. A tam Radio Warszawa, audycja
"Dobre Słowo na fali". Uznałem, że to też znak. Że trzeba to wyłączyć.
Wyjść. Uciec. Pobiec. Trochę się częsę ze strachu, ale jak Boga kocham -
zakładam spodenki i idę po-biegać, po-truchtać, po-spacerować... Na pewno jedno
z tych trzech...
Tego samego dnia…
galop: 0 minut. Kłus: 15 minut. Stęp: 25 minut.
Styl mieszany. Chyba dobrze, bo spodziewałem się zawału po 2 minutach. Nogi bolą. Położony niedaleko Park
Moczydło jest piękny. Biegając odkryłem tysiąc fajnych miejsc, w których
mógłbym pić alkohol, gdybym pił alkohol.
NAPISANO 6. PAŹDZIERNIKA
Od biegu i siłowni nogi bolą jak cholera, poślady też. Ale...
Nie mogę się doczekać kolejnego biegania. Pewnie coś mi się wydzieliło. Czytam wszystko, co jest w necie na ten temat. Chcę obiegać Moczydło, chcę mieć odpowiednie buty, chce mi się śpiewać Z Poradnika Młodego Zielarza, chcę w biegu radośnie sobie popierdywać, zdrapywać szron z brody, chcę mieć legginsy, chcę kiedyś pobiec w maratonie.
Nie mogę się doczekać kolejnego biegania. Pewnie coś mi się wydzieliło. Czytam wszystko, co jest w necie na ten temat. Chcę obiegać Moczydło, chcę mieć odpowiednie buty, chce mi się śpiewać Z Poradnika Młodego Zielarza, chcę w biegu radośnie sobie popierdywać, zdrapywać szron z brody, chcę mieć legginsy, chcę kiedyś pobiec w maratonie.
NAPISANO 10. PAŹDZIERNIKA
wiersz na dziś:
kiedyś szedłem iść
dziś idę biegać
kiedyś szedłem iść
dziś idę biegać
jutro pobiegnę zapierdalać
codziennie niskie ceny
(I komentarz koleżanki: "a pojutrze leczyć")
Tego samego dnia...
Drugie bieganie - biegłem najpierw przez 31
MINUT BEZ ZATRZYMANIA, a po 5-minutowym chodzie przebiegłem jeszcze 17 MINUT.
Jestem sobą zachwycony.
NAPISANO 11. PAŹDZIERNIKA
Dobra, już nic nie rozumiem, bo… Nie mogę
przestać myśleć o bieganiu. Nie mogę się doczekać kolejnego razu. Biegam bez
muzyki w uszach, lubię słyszeć swój oddech, a właściwie swoje dyszenie. Chcę
kupić sobie profesjonalne buty. Kurtkę do biegania zimowego. Czapkę, bo 142%
ciepła ucieka przez głowę. Chcę zainstalować sobie jakieś gówno na telefonie,
które będzie mi pokazywało trasę i tempo. Najpierw chcę biegać przez godzinę
bez przerwy. Później podkręcać tempo. Później zmieniać trasę na bardziej
wygórowaną. Na wznioślejszą. Ogarniam park Sowińskiego i Moczydło. Chcę się
przebiec do Lasku Na Kole – tam nigdy nie byłem. W forcie Bema też. Dookoła na
Woli mam w chuj cmentarzy, na które jeszcze się nie wybrałem. Może po grobach
się nie przebiegnę, bo to grozi poślizgnięciem, ale przynajmniej obejrzę z
zewnątrz.
Jest w tym jakaś forma medytacji.
Jest w tym jakaś pierdolona magia.
Jest w tym jakaś forma medytacji.
Jest w tym jakaś pierdolona magia.
Źródło: link |
NAPISANO 13. PAŹDZIERNIKA
myślałem, że pan Bóg kocha biegaczy. I że jak
biegają, to nie pada. Zawiodłem się. A tak w ogóle, to dzisiaj kryzys. Biegłem
25 minut i nawet, gdyby nie zaczęło padać, to nie biegłbym dalej. Czuję się
źle. Boli głowa. A tak w ogóle, to chciałbym wystąpić w Dzień Dobry TVN i
opowiedzieć trochę o Bogu, deszczu i bólu głowy.
NAPISANO 15. PAŹDZIERNIKA
Nowi w rodzinie. Prawy ma na imię William, a
lewy Harry.
Założyłem je i ruszyłem. Biegłem. I zatrzymałem się dopiero po 60
MINUTACH CIĄGŁEGO, NIEPRZERWANEGO BIEGU. Nie był to bieg szybki, ale ani przez
sekundę nie był to chód. Jestem tak szczęśliwy, że zmieniam wszystkie plany i
zaczynam chodzić na jogę. Będę chodził na nią tak długo, aż zrobię się tak
giętki, że własnoustnie będę w stanie pocałować się w mój dumny i szczupły
tyłek.
NAPISANO 18. PAŹDZIERNIKA
Do tej pory biegałem na czas. Żeby dobić do godziny. Nie wiedziałem, z jaką prędkością biegam ani jaki dystans udaje się przebiec. Dzisiaj zainstalowałem sobie takie coś na telefonie, co mi mierzy wszystko.
Gdy zatrzymałem się po godzinie biegu i sprawdziłem rezultat... Ja pierdolę, ostatni raz czułem się tak, kiedy polscy piłkarze nożni zdobyli Mistrzostwo Świata... Wynik można zobaczyć tu: Ssijcie ten rezultat!!!
DOPISANO DZISIAJ:
Wtedy zupełnie ześwirowałem. Zacząłem czytać, planować, pytać, szukać. Kupiłem spodnie, bluzy, czapkę, Jakby tego wszystkiego było mało wziąłem i... Zapisałem się do biegu, który 28. października miał się odbyć w jakże bliskim mi Parku Moczydło. Dystans: 5 kilometrów...
Czy Guru wystartuje w biegu? Czy nie porwał się z motyką na słońce? Czy taktyka polegająca na braku taktyki i trening polegający na braku treningu może przynieść pozytywny rezultat? O tym wszystkim przeczytacie w kolejnych wpisach na blogu Kasi Tusk!
Ej, lubcie mnie tu: http://www.facebook.com/FitCzyFiu