środa, 7 listopada 2012

Przeszłość mojej otyłości...


Żeby mogła się dokonać wielka zmiana, trzeba dobrze zarysować punkt wyjścia całej historii. Dlatego Guru postanowił szczerze i bez ratuszu opowiedzieć o swojej przeszłości:

NAPISANO 7. PAŹDZIERNIKA, 6. DZIEŃ OD ZAWIĄZANIA SUPŁA NA OSI CZASU.

Krótka historia mojej otyłości…

Źródło: link
Mam 32 lata. Nie zawsze byłem taki, jaki jestem. Na zdjęciach z pierwszej komunii byłem szczuplutkim chłopcem. Albo ten opłatek miał tyle kalorii albo… Kiedyś spytałem Mamę, kiedy tak naprawdę zacząłem tyć? Powiedziała, że wtedy, kiedy nauczyłem się sam sobie robić kanapki. Do szóstej klasy podstawówki tyłem i puchłem. Później formę podratowały mi nieco dwie pasje. Jedna oznaczała łażenie całymi dniami po lesie, druga oznaczała popołudnia i wieczory spędzone na boisku do kosza. Więc do szkoły średniej szłem jako z grubsza nieotyły. Później pasje zdechły, a ja znowu zacząłem jeść. Moja waga przy wzroście 182 cm wynosiła dobrze ponad 100 kg. Najwięcej, ile pamiętam, to 108. Grubo, nie? Wakacje przed ostatnią klasą ogólniaka to dwa tygodnie w Bieszczadach. Łaziłem po górach tyle, że zrzuciłem 8 kg. Kolejne lata to bujanie się wokół granicy 100 kilogramów…

JESTEŚ CIEKAW DALSZYCH LOSÓW TŁUSZCZU KRZYSZTOFA? JEGO HISTORIĘ MOŻESZ PRZECZYTAĆ ZALEDWIE KILKA CENTYMETRÓW NIŻEJ!

Jonah Hill przed:
Źródło: link
Kondycyjnie chyba najlepiej wyglądałem latem 2006. Codziennie przez 2 godziny haratałem w gałę. Ważyłem ok. 95. Od tamtego czasu, a minęło 6 lat, już nigdy nie biegałem…

Na początku 2010 ważyłem 103 kilogramy. Wtedy pierwszy raz poszłem na siłownię. Musiałem dostać darmowy karnet od znajomego, żeby ruszyć dupsko. Ruszyłem. Przez dwa miesiące byłem nawet regularny. Waga spadła do 95! Ale później…

Zabrakło regularności. Powody: telenowela, kac, grypa, wyjazd, telenowela, przeziębienie, kac itd. Co jakiś czas próbowałem wracać, ale nigdy nie byłem regularny. Najpierw tydzień zakwasowy, później tydzień ćwiczenia, a później coś, co psuło cały dorobek. I parę miesięcy później zaczynałem od nowa. I znowu się pierdzieliło…


Teraz narrator przestaje pisać w pierwszej osobie, a zaczyna nie dość, że w trzeciej, to jeszcze otyłej:

Mijały kolejne miesiące palenia, żarcia, picia i nieruszania się. Guru nie miał siły, kaszlał, pocił się podbiegając do tramwaju, jadał same fast foody, zaczął sypiać z przydrożnymi prostytutkami, brać heroinę i podkładać trotyl w samolotach. Guru był na dnie…

JEŚLI CHCESZ ZOBACZYĆ DNO, NA KTÓRYM BYŁ GURU, BĄDŹ NA TYM BLOGU DZISIAJ O GODZINIE… A NIE, LEPIEJ SIEDŹ TU PRZEZ CAŁY DZIEŃ!

Tak wygląda Jonah Hill po. Jest guru Guru.

Źródło: link