Na każdym zwykłym blogu o bieganiu czy ogólnie o
fitnessie pojawia się prędzej czy później temat muzyki, której
ćwicząco-biegający słuchają w czasie rekreacji. Wiem, bo czytam je wszystkie. Ja
również opiszę moje ulubione biegowe utwory.
I nie będzie mi przeszkadzał fakt,
że nie słucham muzyki w czasie biegania, bo pewnie bym się zabił. Dodatkowo
poprzeczkę wieszam sobie wyżej niż pozostali, dlatego wśród moich muzycznych
propozycji będą tylko te, które w bezpośredni sposób mówią o bieganiu i jego
zdrowotnych korzyściach. I jeszcze jedno – tym, którzy nie znają języków obcych
będę pokrótce tłumaczył teksty piosenek, których rytm, nastrój i tempo
sprzyjają biciu rekordów na ulicach, bieżniach i górskich szlakach. Miłego
odbioru!
Pierwszy z moich ulubionych utworów to nieśmiertelny „BOB”
nieśmiertelnego duetu OutKast. Tytułowe „BOB” to skrót od słów „Bieganie, o
bieganie!”. To dzieło wielopiętrowe. W warstwie słownej zachęca do robienia
interwałów, za to prawdziwy majstersztyk zawarty jest w strukturze utworu.
Jeśli porządnie go przeanalizujecie dowiecie się, że kompozycja jest ułożona wg
tego samego klucza, wg którego należy robić interwały. Jeśli chcecie,
sprawdźcie to sami. Jeśli nie chcecie, to nie sprawdzajcie, bo to i tak
nieprawda.
Druga propozycja to nieśmiertelny utwór nieśmiertelnej
Giusy Ferreri pod tytułem „Novembre”. Tytuł tej piosenki, dosłownie tłumacząc z
włoskiego, to „kwiecień”. Opowiada o przyjemnościach związanych z wiosennymi
przebieżkami i lekkości truchtu wypracowanej w styczniowych zaspach śniegu. Idealny
rytm do wolniejszych wybiegań.
Ostatnią dzisiejszą propozycją jest nieśmiertelna
piosenka „Leave Us Alone” nieśmiertelnego Gentlemana. Tytuł oznacza „Gońcie
mnie!”, a słowa są zachętą do zabawy w ganianego. „Teraz ja uciekam, a wy mnie
łapcie, biegajcie jak gepardy, zdejmijcie te kapcie” – to dosłowne tłumaczenie słów
utworu dźwięczy mi w uszach za każdym razem, gdy jadąc do pracy marzę o tym,
żeby pobiegać po parkach na Woli.